sobota, 4 maja 2013

Nie modowy weekend majowy...

... spędzony trochę w Polsce, a trochę na Słowacji w Bardejovskich Kupelach. To małe i spokojne uzdrowisko w malowniczej kotlinie Karpat bardzo przypomina mi naszą Krynicę. Ma specyficzny klimat, bogatą historię i naturalne zasoby wód mineralnych. Zapraszam na małą fotorelację:



bardejovski przysmak, czyli cieniutkie wafle z masą w różnych smakach
























jest i coś dla fashionistek ;)

repertuar kina

Ted. Kiedy u nas był wyświetlany? Ja nie pamiętam już ;)

przyłapana na gorącym uczynku








jedna młoda ma gust..




... i spust

druga również


podobne?

prawie jak w tropikach


I oczywiscie nie bylabym sobą, gdybym nie przywiozła pamiątki z podróży ;)


Najwygodniejsze buty, jakie kiedykolwiek miałam z pomarańczowej matowej skórki. Są tak lekkie i mięciutkie, że ma się wrażenie jakby nie miało się nic na stopach.

Oby takich dłuuuugich weekendów było więcej!!!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz