Mój wczorajszy strój jest najlepszym przykładem na to, żeby nigdy nie mówić nigdy. Białe buty? Szczyt kiczu. Szerokie spodnie z dziurami? Gdzie tu kobiecość i elegancja, nie ma mowy! Ale, ale... doszło do tego, że najpierw założyłam potargane jeansy, do białych butów dojrzałam trochę później. Aż nadszedł dzień, w którym ubrałam i jedno i drugie. I powiem szczerze, że czułam się dobrze, nawet bardzo dobrze!
jeansy Zara, buty Mango, bransoletki Centro |
Idealnie <3
OdpowiedzUsuńWszystko świetne:)
Pozdrawiam :*
www.worldcharlotte.blogspot.com
No i wyglądasz bosko blondynkom pasują takie kolory!
OdpowiedzUsuńGenialny zestaw ! Zazdroszczę Ci tego miejsca :)
OdpowiedzUsuńjako fanka boyfriendów zdecydowanie jestem na tak!
OdpowiedzUsuńświetny zestaw
pozdrawiam