poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Krem na noc ANNEMARIE BÖRLIND

Oprócz zakupochlizmu cierpię też na syndrom zwany kosmetocholizmem. I tak zamiast jednego kupiłam od razu dwa bo jeden słoiczek o pojemności 15ml wydawał mi się stanowczo za mały. O czym w dzisiejszym poście? O kremie na noc niemieckiej marki ANNEMARIE BÖRLIND dla skóry mieszanej (czyli mojej) z charakterystyczna dla niej strefą T, czyli tłuste czoło, nos i broda, ale jednocześnie suche policzki.
Skóra tego typu wymaga szczególnej pielęgnacji, aby przywrócić jej naturalną równowagę hydrolipidową.





Krem redukuje nadmiar sebum i zapobiega przed ponownym pojawieniem się niedoskonałości. Nawilża, wygładza drobne zmarszczki i dodaje skórze energii. Zawiera wyciąg z alg, proteiny mleka oraz wyciąg z zielonej herbaty. Po użyciu skóra staje się jedwabiście gładka i zrelaksowana. Krem ma bardzo delikatny, ledwo wyczuwalny zapach.



Do przetestowania mam też kilka rzeczy z tej serii - żel oczyszczający, tonik i lekki krem na dzień.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz